Już jakiś czas temu miałem ochotę na zdjęcia trawy i trzciny. Tylko tak jakoś inaczej, ciekawiej i może co niektóre nostalgiczne. Byłem w tym miejscu już wiele razy, większość bez aparatu i na zasadzie spacerów ale zawsze pora pogodowa była inna. Dziś akurat po deszczu a potem wyszło słońce, akurat planowo miałem robić sesję w plenerze, akurat dzień wcześniej przełożoną z racji pogody i chyba dobrze. Korzystając z okazji chwilowego przygarnięcia obiektywu micro porobiłem mnóstwo zdjęć świata żywego w zakamarkach ale pomimo tego, że wyszły dobrze to jednak nie mój styl. Niech już zostanie obiektyw micro do beauty i fotografii produktów.